Dialog na spacerze!

Spacer z psem to wcale nie taka prosta sprawa. Zwłaszcza wtedy, kiedy jako świadomi opiekunowie naszych psów widzimy dużo więcej, zdajemy sobie sprawę z wielu psich potrzeb  i … zaczynamy się gubić w tym labiryncie relacji i spacerowych konwenansów. Nie chcemy wrzucać naszego czworonoga w trudne dla niego sytuacje, staramy się więc unikać kontaktów z innymi psami, bo w naszej opinii tak lepiej. Faktem staje się to, że samotny spacer z psem wydaje się być  bezpieczny i poprawny, problem zaczyna się, gdy okazuje się, że w mieście, parku czy na podwórku są oprócz nas też inni ludzi i co gorsza psy. Co robić, jak się zachować?

Oczywiście może tak być, możliwe też, że pies nie miał w swoim życiu szczęścia i był kiedyś pogryziony, lub z jakiejś przyczyny boi się innych psów – ale nie oznacza to, że nie można tego nieco zmienić dla poprawy komfortu życia i zażegnania lęku.

Nawiązywanie kontaktów społecznych oraz podtrzymywanie relacji okraszone jest wieloma czynnikami wpływającymi na ich jakość oraz charakter. Mimo tego, że mimo wszystko większość z nas potrzebuje innych ludzi do tego, aby prezentować wszystkie zachowania zgodne z naszym ludzkim gatunkiem, co zapewnia spełnienie ludzkiego dobrostanu.

Jeśli czegoś się boimy to znaczy, że po prostu tego nie znamy lub nie wiemy w jaki sposób zachować się w danej sytuacji.

Wynika to zazwyczaj z naszego wstydu, braku pewności siebie, niskiego poczucia własnej wartości albo po prostu kiepskich doświadczeń z przeszłości.  Nie jest tajemnicą, że to co czujemy i w jaki sposób postrzegamy wchodzenie w interakcje z innymi osobnikami naszego gatunku przypisujemy również naszym psom, a to może skutecznie zagmatwać kwestie kontaktów psio-psich naszego czworonoga. Sytuacji nie poprawiają nieprzyjemne doświadczenia wybiegowe czy spacerowe z innymi niefrasobliwymi psiarzami i ich pupilami, przez które mogliśmy znaleźć się w szalenie trudnej i stresującej sytuacji, której już nigdy nie chcielibyśmy przeżywać.

Czy to znaczy, że skazanie na spacerową samotność jest konieczne, a przypadkowe spotkania z innymi ludźmi i psami zawsze muszą być dla nas źródłem zdenerwowania, napięcia i obawy przed pogryzieniem lub konfliktem?

Czym jest relacja?

To oddziaływanie na siebie nawzajem. Składa się na nią oswojenie,  komunikacja, więź, zarówno emocjonalna jak i  ta społeczna o której mowa w tym artykule. Z punktu widzenia behawiorysty i cichego obserwatora wielu psio – ludzkich  i psio – psich problemów z relacjami wewnątrz- i międzygatunkowymi, śmiało mogę powiedzieć, że nasze kłopoty z dogadaniem się z innymi osobnikami wynikają głównie z kiepskiej komunikacji.

Komunikacja to szyfrowanie, wysyłanie, oraz odbieranie i rozszyfrowywanie informacji o potrzebach naszych i innych – bez niej życie jest po prostu trudne i o konflikt, ten jakże stresujący dla wszystkich jego uczestników, jest naprawdę nie trudno.

Uczmy się mówić o swoich potrzebach w poszanowaniu swoich odczuć oraz emocji, reagując jednocześnie ze zrozumieniem i empatią na komunikaty od innych.

Warto też przyjąć, że nikt tak naprawdę nie ma złych intencji, to co nam się wydaje na temat innych to pułapka naszych subiektywnych odczuć, które dość intensywnie ingerują w nasze rzeczywiste relacje społeczne.

Spacer jako spełnienie potrzeb psa i dialog z opiekunem

Wiadomo, że spacer dla psa to przede wszystkim słynna „sikupa”, ale nie wolno zapominać, że to też idealny czas na rozprostowanie kości i odrobinę ruchu oraz okazja do wykorzystania analitycznego potencjału psiego nosa. Dla psa który żyje w barwnym świecie zapachu, woni oraz feromonów zwykłe wyjście na klatkę schodową czy trawniczek pod blokiem to codziennie inna podróż na węchową wycieczkę. Wśród tych aromatów i chemicznie zakodowanych informacji pies wyłapuje, kto, kiedy tam przed nim przechodził i co robił.  Węszenie to niezwykle ważna potrzeba konieczna do realizowania na każdym spacerze – może zabrzmi to dziwnie, ale spełnienie jej może pomóc w budowaniu relacji społecznych. Wywąchanie informacji to zapowiedź tego co może nastąpić, albo bezkonfliktowo uniknąć nieprzyjemnej sytuacji – wystarczy się tylko nauczyć konsultować z psem to, co wyczyta z pozostawionych w trawie danych. Tu zaczyna się dialog między czworonogiem a jego przewodnikiem.

Gdy po węszeniu pupil samodzielnie spojrzy w oczy opiekuna rozmowa zaczyna się na dobre, przewodnik musi widzieć co z tym zrobić – gdy nie będzie wiedział… pies podejmie decyzje o tym co dalej czynić. Dokona wyboru takiego scenariusza, który w jego odczuciu będzie najbardziej opłacalny, albo do którego zmusi go sytuacja . W tym momencie przestaje być  idealnie, bo zdezorientowany przewodnik psa, będzie zaskoczony nieprzewidywalnym dla niego zachowaniem psa, a to z kolei, nakręci spiralę stresu, lęku, strachu i zdenerwowania- a wystarczyłoby nauczyć się z psem gadać, ale nie po ludzku… po psiemu.

Relacje społeczne są dla psa ważne i wcale nie trzeba ich za wszelką cenę unikać.

Sama „psiejska” rozmowa z czworonogiem to mało, opiekun musi wejść w rolę przewodnika po meandrach relacji zarówno w psio ludzkich kontaktach jak i podczas zwykłej psiej mijanki– nie zawsze uda się zastosować strategię „odejdź”, czasem trzeba będzie pogadać i wymienić się informacjami o swoich potrzebach, nie koniecznie wchodząc z bliskie relacje – tego przecież nikt nie wymaga i do niczego nie zmusza.

Warto też ustalić, że wchodzenie w relacje z psami lub z ludźmi, to przecież nie musi być od razu wielogodzinna zabawa na wybiegu, zaproszenie na randkę  lub zaproszenie do koniecznego mordobicia – to akurat wyraz lęku, irracjonalnego zaniepokojenia przed tym co w naszej opinii może się zdarzyć…a zazwyczaj nie istnieje. Może odczuwać go zarówno człowieka jak i pies.

Terapia behawioralna zwierzaka – to taka, która ma na celu odmienienie  sposobu myślenia i postrzegania świata a co za tym idzie zmiany zachowania na…spokojniejszy,  czasem więc warto popatrzeć na świat i jego mieszkańców „z boku” bez wplatania w to swoich wewnętrznych rozterek, które mogą dość skutecznie rozpłynąć się w nicości po zastosowaniu takiego „ obiektywnego zerknięcia” na otoczenie.

Psie rozmowy

Przez to, że psia gadanina jest tak różna od ludzkiej, stanowi kolejny język obcy nie do końca opanowany przez każdego opiekuna, no niestety, aby stać się świadomym przewodnikiem, trzeba posiąść umiejętność komunikowania się ze swoim pupilem i nie obawiać się rozmów z innymi, aby stać się jego osobistym, obiektywnym tłumaczem.

Dialog psa z psami i przewodnikiem– jak skutecznie kodować i rozpracowywać szyfr psie komunikacji?

Odbywa się dzięki bardzo subtelnym komunikatom, którymi jedynie w bardzo niewielkim stopniu są… ludzkie słowa. Zaliczamy do nich mimikę, spięcie mięśni, intonacje głosu, tempo mówienia, ruchy ciała, spojrzenia, zapachy, sposoby trzymania i skracania smyczy. Tak jak my ludzie, nie wiedząc co może oznaczać warknięcie czy ziajanie, reagujemy lękiem i przewidywaniem najgorszego, często nadinterpretując w dobrej wierze to, co pies pokazuje, tak pies dokładnie tak samo zachowa się słysząc potok naszych słów i wysyłanych sygnałów przez nasze ciało w trudnej  sytuacji społecznej.

Pies może na swój sposób zacząć nas chronić, a my błędnie odczytujemy to jako „problemy psa”. Pamiętajmy, że dialog działa w dwie strony i często wysyłane przez nas informacje, nawet nieświadomie, skutecznie zaburzają codzienne relacje z innymi psami i ludźmi, spirala się nakręca.

I to szczekanie naszego psa na inne czworonogi, nie zawsze jest wynikiem jego własnego strachu….często to lęk o nas samych, gdy pokazujemy całymi sobą, nasze obawy przed tym, co tak naprawdę jest tylko w naszej głowie – pora więc nad tym zapanować, aby rozmowa z psem, oraz dialogi naszego pupila z innymi czworonogami stały się przyjemnymi pogawędkami, a nie wymianą inwektyw, obleg oraz ustalania strategii szybkiej ucieczki.

Dodaj komentarz